W
poniedziałek 3 czerwca rozpoczęła się wizyta Marszałek Sejmu Ewy Kopacz wraz z
delegacją w Chinach. Zwykle kontrowersje dotyczące podobnych wizyt mają miejsce
w trakcie lub tuż po ich odbyciu. Tym razem Polska delegacja nie zdążyła
wyjechać z kraju, a już pojawiły się problemy. Związane one były z wyborem daty wyjazdu, gdyż 4
czerwca miała miejsce 24 rocznica tragicznych wydarzeń na placu Tiananmen,
które zostały bardzo negatywnie odebrane przez społeczność międzynarodową.
Wiele środowisk w Polsce zaprotestowało przeciw odbyciu się wizyty w tym
terminie. Część polityków, związana z prawicą, zrezygnowała nawet z udziału w delegacji. Nie mniej wizyta doszła do
skutku.Mimo
że jej tematem przewodnim była gospodarka, Marszałek Sejmu na spotkaniu w Pekinie z szefem Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych Zhang
Dejiangiem, a następnie z wiceprezydentem Chin Li Yuanchao nie omieszkała
podnieść kwestii praw człowieka, namawiając ich do ratyfikowania przez Chiny
paktu praw politycznych i obywatelskich oraz zaoferowała utworzenie
bilateralnych mechanizmów do konsultowania kwestii dialogu społecznego i praw
człowieka. Jak już wspomniano, jest to jednak wizyta poświęcona przede
wszystkim kwestiom ekonomicznym, dlatego w kolejnych dniach delegacja zawitała
do Tianjin, gdzie rozmowy dotyczył wyłącznie spraw gospodarczych, następnie
gościła w Kantonie, w którym omawiane były kwestie współpracy regionalnej
między państwami oraz wzięła udział w przedpremierowym pokazie filmu produkcji chińskiej opowiadającego o 20 latach
demokratycznych przemian w Polsce i powstaniu Solidarności. Swoją wizytę Ewa Kopacz zakończyła w
niedzielę odwiedzając specjalną strefę ekonomiczną w Zhuhai.
Z
powyższego wynika, że podróż polskiej delegacji do Chin przyniesie pozytywne
skutki. Jednak warto podkreślić, że strona chińska dość obojętnie podeszła do
tej wizyty o czym świadczy nieobecność prezydenta Chin Xi Jinpinga, który w tym
samym czasie spotkał się w Kalifornii z prezydentem USA Barackiem Obamą. Warto
zatem zastanowić się, czy Polska jest w stanie samotnie wynegocjować coś z
Państwem Środka. Czy może powinna działać w ramach większych struktur np. Unii
Europejskiej?
Relacje
polsko-chińskie
Przypomnijmy historię relacji RP z ChRL,
które sięgają czasów PRL. Oficjalne nawiązanie stosunków dyplomatycznych przez
PRL i ChRL nastąpiło 7 października 1949 r. Początki współpracy zapowiadały się
owocnie, co przejawiało się w licznych wizytach zarówno chińskich polityków w
PRL (m.in. 1954, 1957 – Zhou Enlai, 1954 – Chen Yi) jak
i strony polskiej w ChRL (np. 1954 – B. Bierut, 1956 – E. Ochab). Lata 60. przynoszące wzrost napięcia na linii Pekin – Moskwa powodowały równocześnie, że dynamika stosunków bilateralnych osłabła – w 1967 r. odwołano nawet chińskiego ambasadora z Polski. Poprawę wzajemnych relacji można było zauważyć w latach 80., kiedy to Wojciech Jaruzelski udał się do Chin, by rozmawiać z Deng Xiaopingiem. Wtedy to wymiana osiągnęła rekordowy w czasach PRL poziom jednego miliarda dolarów. W roku 1988 natomiast podpisano umowę o współpracy gospodarczej, handlowej i naukowo-technicznej między PRL i ChRL w wielu dziedzinach. Ochłodzenie stosunków nastąpiło w 1989 roku w związku z incydentem na placu Tiananmen oraz przemianami zachodzącymi w państwie polskim. Wizyta prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w Chinach w 1997, jak mogło się wydawać, zapowiadała nowy rozdział w stosunkach dwustronnych. Przyniosła ona ożywienie stosunków handlowych jednak w praktyce objawiało się to w gwałtownym wzroście ilości chińskich towarów importowanych do Polski. W 2004 roku miała miejsce pierwsza po zmianach systemowych wizyta przewodniczącego Hu Jintao w Polsce, która zaowocowała podpisaniem „Wspólnego Oświadczenia między Rzeczpospolitą Polską a Chińską Republika Ludową". Dokument ten wyznaczył ramy i ogólne zasady rozwoju stosunków dwustronnych w następnych latach. W 2011 roku miała miejsce wizyta Bronisława Komorowskiego w Chinach, kiedy to podpisano oświadczenie o ustanowieniu partnerskich stosunków strategicznych. W 2012 r. doszło do dwudniowej wizyty premiera Chin Wen Jiabao w Polsce.
i strony polskiej w ChRL (np. 1954 – B. Bierut, 1956 – E. Ochab). Lata 60. przynoszące wzrost napięcia na linii Pekin – Moskwa powodowały równocześnie, że dynamika stosunków bilateralnych osłabła – w 1967 r. odwołano nawet chińskiego ambasadora z Polski. Poprawę wzajemnych relacji można było zauważyć w latach 80., kiedy to Wojciech Jaruzelski udał się do Chin, by rozmawiać z Deng Xiaopingiem. Wtedy to wymiana osiągnęła rekordowy w czasach PRL poziom jednego miliarda dolarów. W roku 1988 natomiast podpisano umowę o współpracy gospodarczej, handlowej i naukowo-technicznej między PRL i ChRL w wielu dziedzinach. Ochłodzenie stosunków nastąpiło w 1989 roku w związku z incydentem na placu Tiananmen oraz przemianami zachodzącymi w państwie polskim. Wizyta prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w Chinach w 1997, jak mogło się wydawać, zapowiadała nowy rozdział w stosunkach dwustronnych. Przyniosła ona ożywienie stosunków handlowych jednak w praktyce objawiało się to w gwałtownym wzroście ilości chińskich towarów importowanych do Polski. W 2004 roku miała miejsce pierwsza po zmianach systemowych wizyta przewodniczącego Hu Jintao w Polsce, która zaowocowała podpisaniem „Wspólnego Oświadczenia między Rzeczpospolitą Polską a Chińską Republika Ludową". Dokument ten wyznaczył ramy i ogólne zasady rozwoju stosunków dwustronnych w następnych latach. W 2011 roku miała miejsce wizyta Bronisława Komorowskiego w Chinach, kiedy to podpisano oświadczenie o ustanowieniu partnerskich stosunków strategicznych. W 2012 r. doszło do dwudniowej wizyty premiera Chin Wen Jiabao w Polsce.
Te, jakby się mogło wydawać, dość
zintensyfikowane stosunki polityczne, nie znajdują odzwierciedlenia w relacjach
gospodarczych. Po pierwsze, mimo wzrostu wymiany handlowej między Polską a
Chinami w ostatnich latach, Polska nadal ma ujemne saldo bilansu handlowego z
ChRL. Poprawę tej sytuacji blokuje brak jednolitej strategii rządowej
w stosunku do Państwa Środka – ostatnia pochodzi z 2004 r. (Strategia RP w odniesieniu do pozaeuropejskich krajów rozwijających się). Cele stawiane przez Polaków w tym zakresie nie są jasno zdefiniowane. Cele Polaków w ogóle odnośnie do współpracy z Chinami nie są jasne.
w stosunku do Państwa Środka – ostatnia pochodzi z 2004 r. (Strategia RP w odniesieniu do pozaeuropejskich krajów rozwijających się). Cele stawiane przez Polaków w tym zakresie nie są jasno zdefiniowane. Cele Polaków w ogóle odnośnie do współpracy z Chinami nie są jasne.
Niewielki poziom współpracy
polsko-chińskiej wynika z tzw. „strategicznego niedopasowania” przejawiającego
się w strukturze gospodarek obu państw. Polskie małe i średnie przedsiębiorstwa, które dominują na rynku nie są w stanie sprostać
oczekiwaniom koncernów chińskich gotowych podjąć się projektów na dużą skalę.
Barierą wejścia polskich przedsiębiorców na rynek chiński jest również
niewielka znajomość tego rynku. Polscy przedsiębiorcy bardzo długo rozważają
możliwość rozpoczęcia działalności w Chinach, wynika to z braku stałego wsparcia informacyjnego. W Polsce istnieją
instytucje zajmujące się ogólnie inwestycjami (jak Polska Agencja Informacji i
Inwestycji Zagranicznych) czy przedsiębiorczością (PARP), które próbują
udzielać informacji zainteresowanym. Nie są one jednak ukierunkowane konkretnie
na Chiny. Ponadto, kwestia przyciągania chińskich inwestycji w RP nie jest do
końca określona. Polska jako najlepszy rynek dla inwestycji w Europie Środkowo-Wschodniej, a z drugiej strony stabilny obszar, nie ma kompleksowego
programu zachęt dla chińskich przedsiębiorców. Interesującym przejawem
obopólnej współpracy jest natomiast międzyuczelniane Konsorcjum Michała Boyma,
które zajmuje się przyciąganiem chińskich studentów do Polski i stanowi wyraz
integracji kilku uczelni.
Do
Chin przez Brukselę czy przez Grupę Wyszechradzką?
Wraz ze wstąpieniem Polski do Unii
Europejskiej wydawać by się mogło, że relacje z Chinami ulegną gwałtownemu przyspieszeniu. Działając przecież w ramach
struktur europejskich stajemy się poważniejszym graczem na arenie
międzynarodowej. Jak pokazują fakty tak nie jest, co jest tego przyczyną?
Przede wszystkim należy wskazać na brak spójnej polityki zagranicznej UE, która
zależna jest od interesów największych graczy tj. Niemiec, Francji, Wielkiej
Brytanii. Zadania nie ułatwia także strona chińska, która chce rozmawiać z poszczególnymi państwami zwracając się do Unii jako całości tylko w
kryzysowych sytuacjach. Pojawia się zatem pytanie dla polskiego
rządu. Jeśli nie jesteśmy w stanie samodzielnie rozmawiać z Chinami, a na najwyższym szczeblu jest to bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe,
to gdzie możemy szukać swoich szans? By odpowiedzieć na to pytanie należy
ponownie przywołać wizytę premiera Chin Wen Jiabao do Polski, podczas której
wziął udział w spotkaniu Forum Gospodarczego Polska- Europa Środkowa- Chiny.
Zaprezentował on 12 propozycji mających na celu zacieśnianie się współpracy
Chin z regionem Europy Środkowo-Wschodniej (EWS), z których warto wymienić:
- Utworzenie linii kredytowej o wartości 10 mld $ na inwestycje w technologie i infrastruktury
- Stworzenie funduszu współpracy inwestycyjnej
- Zwiększenie chińskich inwestycji w specjalnych strefach ekonomicznych ESW
- Oferta 5000 stypendiów dla państw ESW
- Powstanie komitetu doradczego ds. infrastruktury transportowej między Chinami a państwami ESW
Można właśnie na tej podstawie spróbować
budować relacje w ramach państw Europy Środkowo-Wschodniej, w której Polska
jest liczącym się graczem. Co więcej, nie trzeba nawet tworzyć struktur, gdyż
one już istnieją. Polska mogłaby np. w ramach Grupy Wyszehradzkiej (GW)
zaproponować nawiązanie współpracy z Państwem Środka. Wykorzystanie dotychczasowego
doświadczenia państw GW może być istotne dla sformułowania jasnych i rzeczowych
celów oraz nakreślenia najważniejszych interesów, które mogą również
zainteresować stronę chińską. Oczywistym jest, że GW, to nie wszystkie państwa
EWS jednak czynione są starania by angażować inne kraje regionu w różne
inicjatywy np. programy stypendialne (In-Coming and Out-Going Scholarships). Przyglądając
się celom i zadaniom jakie nakreśliły sobie państwa GW widać, że stawiają one
przynajmniej częściowo na rozwój w obszarach, o których mówił Premier Wen
Jiabao tj. kultura, wymiana naukowa, badania naukowe, turystyka.
Dodatkowo na korzyć utworzenia takiej
inicjatywy składa się obecna sytuacja państw GW. Historia tego ciała sięga 1991
r. Jego głównym celem było wstąpienie członków do struktur UE i NATO. Kiedy
został on osiągnięty pojawił się problem dalszego sensu funkcjonowania grupy.
Nieprzerwanie odbywają się spotkania premierów i prezydentów państw
członkowski, na których prowadzona jest żywa debata na temat przyszłości GW.
Może przedłożenie propozycji otwarcia się na Chiny byłoby dobrym elementem,
który nadałby sens jej istnieniu? Na początek warto by spróbować np. z wymianą
studentów oraz turystyką (stworzyć bezpośrednie połączenia między stolicami
państw GW i Chin).
W kolejnych etapach współpracy można by zaprosić Pekin do kwestii energetyki i obronności (tworząc wspólne instytuty badawcze dot. tej tematyki. Wspólnie rozwijając technologie).
W kolejnych etapach współpracy można by zaprosić Pekin do kwestii energetyki i obronności (tworząc wspólne instytuty badawcze dot. tej tematyki. Wspólnie rozwijając technologie).
Wnioski:
- Relacje polsko-chińskie mają bardzo pozytywny charakter, jednak brakuje w nich konkretnych działań. Wynika to z braku zdecydowania strony Polskiej, która chciałaby jednocześnie robić interesy z Chinami i pouczać je w kwestiach praw człowieka.
- Polska jako pojedynczy gracz nie posiada wystarczających argumentów by oddziaływać na Chiny, co zmusza ją do szukania innych form i platform do współpracy.
- Działanie Polski w ramach Unii Europejskiej jest nieefektywne, co wynika z braku jednolitej linii polityki zagranicznej wszystkich państw członkowskich. Dodatkowo najwięksi gracze europejscy wolą w stosunkach bilateralnych negocjować z Chinami, które również preferują taki rodzaj prowadzenia polityki.
- Szansą do wykorzystania dla Polski jest zaangażowanie Chin bezpośrednio w region państw Europy Środkowo-Wschodniej. Może ona tego dokonać poprzez Grupę Wyszehradzką, której zasadność istnienia po osiągnięciu pierwotnych celów (wstąpienie do UE i NATO) została mocno zachwiana. Nakreślenie nowych wzmocni jedność państw EWS, co może zainteresować stronę chińską. Ważne jednak by jasno określić zakres współpracy.
---------------
Notatka przygotowana przez zespół: Przemysław
Ciborek, Paweł Ciuksza, Azjargal Ganbold, Kamila Kieler, Filip Łukasiewicz, Agnieszka
Mitrzak, Joanna Nowak (III rok studia stacjonarne)