5 lipca 2013 r. w Malezji (Kota
Kinabalu) zakończyła się 18 runda negocjacji dotycząca Trans-Pacific
Partnership. Oprócz 11 krajów, 23 lipca do negocjujących dołączyła Japonia.
Jakie warunki i czy w ogóle jest szansa na aktywną partycypacją Japonii w TPP?
Czym jest TPP?
Trans-Pacific Partnership (TPP) jest propozycją
regionalnej umowy o wolnym handlu. Negocjacje rozpoczęły się w 2002 roku,
początkowo w trzech krajach (Chile, Nowa Zelandia i Singapur) pod nazwą
Pacific Three Closer Economic Partnership (P3 CEP).
Brunei dołączyła do umowy w 2005 roku, w wyniku czego umowa została zmieniona
na Trans-Pacific Strategic Economic Partnership agreement (TPSEP). Umowa ta
została podpisana na przełomie lipca i sierpnia 2005. Począwszy od 2008
roku do negocjacji zaczęły przystępować kolejne państwa. Obecnie jest ich 12 -
Chile, Nowa Zelandia, Singapur, Brunei, USA, Australia, Wietnam, Peru, Malezja,
Kanada, Meksyk, Japonia. Japonia, jako ostatnia, dołączyła do negocjacji 23
lipca 2013 r.
Traktat ma 29 rozdziałów i zajmuje się wszystkim - od usług
finansowych, poprzez telekomunikację, pracę, środowisko, aż do standardów
sanitarnych żywności. Większość krajów ma swoje indywidualne problemy i trudno
powiedzieć, które z tych kwestii zostały rozwiązane, ponieważ dane nie są
jawne. Niemniej, istnieją anonimowe raporty, które sugerują, że największymi
punktami spornymi w negocjacjach są: własność intelektualna, przedsiębiorstwa
państwowe, dostęp do rynku oraz rozstrzyganie sporów miedzy inwestorami a
państwem.
Negocjacje
Od marca 2010 r., kiedy to formalnie rozpoczęto negocjacje
TPP, przeprowadzono 19 rund rozmów związanych z liberalizacją handlu. Na ich
czoło wysuwa się wątek amerykańsko-japoński, bo to na tej linii pojawia się
najwięcej kwestii spornych. Są to zarówno zagadnienia związane z ochroną
własności intelektualnej, jak i rolnictwem oraz przemysłem motoryzacyjnym.
5 lipca 2013 roku w Kota Kinabalu, w Malezji, zakończyła się
XVIII sesja negocjacyjna dotycząca utworzenia Trans-Pacific Partnership. W
rozmowach wzięli udział przedstawiciele jedenastu krajów. 23 lipca do ich grona
dołączyła Japonia, stając się tym samym dwunastym uczestnikiem rozmów. Biorąc
pod uwagę, że w momencie dołączenia do negocjacji ludność Japonii stanowiła 13%
ludności całego ugrupowania, a także fakt, że Japonia jest 3 gospodarką świata,
przystąpienie Japonii do negocjacji nadało TPP ogromnego prestiżu. Japonia jest
tego świadoma i wykorzystuje swoje atuty w negocjacjach, które prowadzi głównie
z USA. Zarówno Stany Zjednoczone jak i Japonia nie chcą ustąpić w swoich
dążeniach. Amerykanom zależy na utrzymaniu ceł na samochody importowane z Japonii,
a Japończykom ceł na towary tzw. „świętej piątki”, czyli na produkty
następujących 5 kategorii: ryż, wołowinę i wieprzowinę, cukier i skrobię,
pszenicę i jęczmień oraz produkty mleczne.
Pomimo wizyty Baracka Obamy w Tokio 24 kwietnia bieżącego
roku, negocjacje nie posuwają się naprzód. Nadzieję daje objęcie japońskiego
Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Rybołówstwa przez nowego ministra - Koya
Nishikawę. Nishikawa jest surowy, ale jednocześnie elastyczny w kwestii
szczegółów poruszanych w negocjacjach. Chce zakończyć rozmowy USA-Japonia, bo
uznaje TPP za interes narodowy Japonii i narzędzie do przeprowadzenia reform
oraz liberalizacji handlu. Jest on skłonny nawet przyjąć część cięć taryf
celnych na niektóre produkty z pięciu świętych. Do porozumienia nadal dąży też
Barack Obama, a to dobrze wróży przyszłości TPP. Choć negocjacje na pewno nie
zakończą się w tym roku.
Korzyści dla Japonii?
Przystąpienie Japonii do negocjacji ws. Partnerstwa
Transpacyficznego jest niewątpliwie bardzo ważnym elementem tworzenia jednego z
najbardziej doniosłych porozumień handlowych na świecie. TPP jest wyjątkowo
istotną kwestią dla Stanów Zjednoczonych, jako że wpisuje się w politykę
równowagi i zwrotu w kierunku państw azjatyckich, prowadzoną od kilku lat przez
administrację Baracka Obamy.
Wstępna decyzja premiera Yoshihiko Nody o przystąpieniu do
rozmów z 11 listopada 2011 roku była pozytywnie przyjęta zarówno przez kręgi
amerykańskich, jak i japońskich polityków. Korzyści upatrują także grupy
japońskich biznesmanów zrzeszonych w Japońskiej Federacji Biznesu. Wskazuje
się, że TPP umożliwi łatwiejszy rozwój japońskim firmom, co wpłynie pozytywnie
na całą krajową gospodarkę, wzmocni wymianę gospodarczą ze Stanami
Zjednoczonymi oraz zacieśni relacje w rejonie całego Pacyfiku. Ministerstwo
Gospodarki, Handlu i Przemysłu dodatkowo oszacowało, że nieprzystąpienie
Japonii do Partnerstwa może skutkować ok. 2 procentowym spadkiem japońskiego
PKB do 2020 roku. Przeszkody w postaci barier taryfowych i pozataryfowych
utrudniają wymianę handlową w ważnych dla USA sektorach, takich jak rolnictwo,
przemysł motoryzacyjny oraz usługi finansowe. Podpisanie TPP niewątpliwie
zwiększyłoby dostęp do nowych rynków i przyczyniło się do obustronnej wymiany
handlowej z korzyścią dla partnerów amerykańskich (wg danych z 2013 roku USA
odnotowały deficyt w handlu z Japonią w wysokości nieco ponad 73 bilionów $).
Jakie korzyści wynikną dla Japonii? Przewiduje się, że
udział w Partnerstwie może być siłą napędową zmian koniecznych dla japońskiego
systemu gospodarczego. TPP spowoduje obniżenie ceł na produkty zagraniczne oraz
liberalizację sektora usług, który obecnie stanowi 72% PKB. Wyeliminowanie
barier pozataryfowych doprowadzi do zwiększenia konkurencji na rynku
japońskim i przyciągnie inwestorów zagranicznych, co w konsekwencji
będzie mieć znaczenie nie tylko dla sfery gospodarczej, ale także dla polityki
pieniężnej rządu (wzmocni japońskiego jena).
Krytyka TPP
Mimo wielu entuzjastycznych głosów, idea partnerstwa nie
cieszy się powszechnym poparciem. Jest wiele sfer, w których TPP jest ostro
krytykowane. W kwestii rolnictwa wskazuje się choćby na podstawowy fakt: na
jednego rolnika w Australii przypada 1500 razy większa powierzchnia użytków
rolnych niż na rolnika w Japonii. Przy takiej różnicy, nawet przy
podjęciu ogromnego wysiłku i zastosowaniu najnowocześniejszych technologii nie
ma mowy o zrównaniu szans. Jeżeli Japonia dołączy do TPP, to produkty rolne z
Australii lub Stanów Zjednoczonych zdominują jej rynek i japońscy rolnicy będą
bankrutować jeden po drugim.
Często podkreśla się też różnice między japońskim podejściem
do norm dotyczących zdrowia publicznego i ochrony środowiska a amerykańskim,
które charakteryzuje się łagodniejszymi kryteriami oceny. Ponadto, TPP jest
umową, która w oparciu o mechanizmy globalizacji wymusza zniesienie
wewnętrznych regulacji oraz obowiązującego w danym kraju prawa. Antyglobaliści
oskarżają rządy państw zainteresowanych TPP, że działają na rzecz
międzynarodowych korporacji prowadząc do jeszcze większego uzależnienia
konsumentów od zagranicznej produkcji.
Inny przykład zagrożenia gospodarczego, jakie niesie ze sobą
przyjęcie układu TPP dotyczą regulacji o emisji spalin z samochodów osobowych.
Ze względu na obowiązujące w Japonii ostrzejsze normy w tym zakresie, typowe
samochody amerykańskie nie mogłyby być tutaj sprzedawane. I znowu pojawia się
pytanie, czy to nie eliminuje produktów amerykańskich z rynku japońskiego.
Na koniec warto tez wspomnieć o kwestii zniesienia barier
celnych. Nie ma wątpliwości, że spowoduje to zwiększenie importu do
Japonii tanich produktów rolnych - tańszych niż te wyprodukowane w kraju, bo
czy można porównywać koszt wypasu bydła na olbrzymich połaciach Australii, z
jego hodowlą w okolicach Kioto?
Wnioski
1.
TPP jako propozycją regionalnej
umowy o wolnym handlu pomiędzy krajami partnerskimi ma na celu promowanie
innowacji, wzrostu gospodarczego i rozwoju, oraz wspieranie tworzenia i
utrzymania miejsc pracy;
2.
w praktyce jednak TPP niesie to ze
sobą wiele zagrożeń takich jak:
- wyparcie z rynku,
- przejęcie inwestycji w danym kraju przez mocniejszych sojuszników do czego dążą Stany Zjednoczone;
- narzucenie swoich produktów oraz kreowania sztucznego popytu;
- przejęcie inwestycji w danym kraju przez mocniejszych sojuszników do czego dążą Stany Zjednoczone;
- narzucenie swoich produktów oraz kreowania sztucznego popytu;
3. nacisk z zewnątrz w postaci TPP
wymusi podjęcie potrzebnych reform strukturalnych w japońskim przemyśle,
związanych np. z relokacją fabryk za granicę z powodów ekonomicznych.
-------------------
Opracowali: Dominika Tondys, Adrianna Michałowicz, Patrycja
Kościelniak, Mateusz Moskal (III rok, SM)