Translate

piątek, 9 stycznia 2015

Czy Chiny powstrzymają Koreę Północną?



W lutym 2013 roku Korea Północna przeprowadziła kolejną próbę jądrową. Spotkało się to ze zdecydowanym sprzeciwem zarówno sąsiadów jak innych zainteresowanych państw. ONZ potępiło to zdarzenie a miesiąc później Rada Bezpieczeństwa zdecydowała o wprowadzeniu sankcji gospodarczych dla Korei. Od ich wejścia w życie zależało stanowisko Rosji i Chin.

Reżim totalitarny w oczach światowej opinii publicznej jawi się jako jedno z największych zagrożeń. Analizując jednak stosunki bilateralne w przypadku tak szczególnym z jakim mamy do czynienia, etyka ustępuje miejsca podstawowemu kryterium,czyli sytuacji geopolitycznej. Sun Zi powiedział: „Człowiek bez strategii, który lekceważy sobie przeciwnika, nieuchronnie skończy jako jeniec”. Chiny mają świadomość, że ich głównym przeciwnikiem w  Azji Wschodniej są Stany Zjednoczone. Nigdy nie przyznają więc, że ich celem jest dominacja w regionie, będą do niej dążyć niepostrzeżenie. Na niekorzyść Państwa Środka działa fakt, że państwa regionu są wrogo do niego nastawione ale pozostają w sojuszu z USA.
Na czele tego zestawienia stoi Japonia, która od zakończenia II wojny światowej opiera swoje bezpieczeństwo na współpracy z supermocarstwem. Sytuacji nie zmieniają coraz częstsze głosy sprzeciwu w sprawie uzależnienia od USA, ponieważ Chiny postrzegane są jako główny konkurent. Na niekorzyść Chin działa także spór o wyspy Senkaku. Kolejnym przyczółkiem dla Amerykanów jest Tajwan. Stany Zjednoczone z pewnością nie pomogą w zjednoczeniu i nie oddadzą Chinom tak strategicznie położonego sojusznika. Sytuacji nie polepszają także spory terytorialne na Morzu Południowochińskim z Filipinami, Malezją, Brunei i Wietnamem. Po jednej stronie znajdują się więc samotne Chiny a po drugiej kilka ważnych państw regionu w sojuszu z supermocarstwem.

Mając na uwadze tak nakreśloną sytuację geopolityczną wyobraźmy sobie nagły przełom na Półwyspie Koreańskim i zjednoczenie północy z południem. Jak ma się do tego chińska racja stanu? Pomijając idealistyczne mrzonki o chińskim pretendowaniu do zachodnich standardów pokoju i stabilizacji, zdecydowanie niekorzystnie. Dużo łatwiej jest dominować, kiedy konkurencją są dwa słabsze państwa w stanie konfliktu, aniżeli jedno silniejsze. Korea Południowa należy do czołówki światowych gospodarek a Korea Północna mogłaby stanowić zaplecze surowcowe. W poniesieniu kosztów zjednoczenia mogłyby pomóc Stany Zjednoczone, które zachęciłoby rozszerzenie strefy wpływów. Chiny mogłyby postawić warunki, pod którymi zgodziłyby się na zjednoczenie i tym samym osłabić wpływy USA. Jednak należy mieć na uwadze, że każde przetasowanie geopolityczne niesie z sobą pewną dozę ryzyka a poza tym Państwo Środka zgodnie z filarem swojej polityki zagranicznej nie będzie chciało wychodzić przed szereg.

Kolejnym powodem, dla którego Chiny mogą chcieć utrzymania status quo na półwyspie jest tworzenie zasłony dymnej dla swojej własnej potęgi jądrowej. Korea Północna, przeprowadzając próby rakietowe, gra rolę czarnego charakteru, podczas gdy Chiny są w posiadaniu o wiele większej liczby głowic. Nie muszą się tym samym obawiać, że oczy USA, Korei Południowej czy Japonii zwrócą się w ich kierunku w obecnej konfiguracji. 

Jakie są więc przyczyny potępiającego stanowiska Chin wobec koreańskich prób jądrowych? Eskalacja kwestii nuklearnej na półwyspie skutkowałaby rozpoczęciem kolejnego wyścigu zbrojeń, który poszerzałby grono graczy nuklearnych, biorąc pod uwagę zaawansowanie technologiczne Korei Południowej i Japonii. Chiny są także głównym partnerem gospodarczym dla KRL-D (ok ¾ obrotów z zagranicą). W sytuacji na pograniczu konfliktu, Chiny musiałyby liczyć się z presją międzynarodową dotyczącą ograniczenia dostaw paliwa lub żywności. Reżim totalitarny nie przywiązuje zbytniej wagi do losu swoich obywateli tak więc te sankcje musiałyby być niezwykle dotkliwe co mogłoby skutkować nawet upadkiem władzy komunistycznej. Konsekwencjami tego byłyby natomiast znaczna fala emigracyjna, której Chiny musiałyby stawić czoła oraz hipotetyczna interwencja militarna Stanów Zjednoczonych, których wpływy w Azji Wschodniej są znaczne już w tym momencie. 

Do rozważenia pozostaje jeszcze jedna kwestia. Co jeśli Chiny zaczną dążyć do kontrolowania sytuacji także w  Korei Południowej?W momencie ustanowienia stosunków dyplomatycznych w 1992 roku wartość dwustronnej wymiany handlowej wynosiła ledwie 5 miliardów dolarów, zaś w 2006 roku już 134 miliardy dolarów i spodziewany był dalszy szybki jej wzrost. Chiny w 2003 roku wyprzedziły USA stając się pierwszym odbiorcą południowokoreańskiego eksportu. Korea Południowa jest jednym z niewielu państw posiadających wyraźnie dodatnie saldo w handlu z Chinami i sytuacja ta nie zmienia się. Mając na uwadze tak solidne podstawy we wzajemnej wymianie handlowej, Państwo Środka będzie mogło się pokusić o pogłębienie takiej współpracy. W ten sposób zacznie równoważyć wpływy USA i nie będzie musiało obawiać się potencjalnych ruchów zjednoczeniowych na półwyspie.

WNIOSKI

Chiny nie zatrzymają Korei bo:
1. W ich interesie leży istnienie dwóch państw koreańskich.
2. obawiają się obalenia reżimu komunistycznego, które mogłoby zwiększyć obecność militarną USA w regionie.
3. próby rakietowe Korei Północnej „ukrywają” chiński potencjał nuklearny.
4. na wypadek, gdyby Korea Północna nadal destabilizowała sytuację, Chiny pracują nad swoimi stosunkami gospodarczymi z Koreą Południową.

4 komentarze:

  1. Chiny będą dążyły do zachowania statusu quo, ponieważ upadek reżimu w Korei Północnej mógłby zagrozić pozycji KPCh. Należy też zauważyć, że USA uznają Tajwan jako integralną część ChRL. W interesie zarówno Chin jak i USA jest stabilna sytuacja w regionie. Chiny potrzebują jej, bo są jeszcze w okresie przeprowadzania reform, a Stany Zjednoczone po nieudanych operacjach na Bliskim Wschodzie będą na razie powstrzymywać się od udziału w konfliktach zbrojnych. Moim zdaniem Chiny zatrzymają Kim Dzong Una, który jest w dużym stopniu zależny od władz Pekinu, jeśli wystąpi poważne ryzyko wybuchu konfliktu zbrojnego

    OdpowiedzUsuń
  2. W dzisiejszych czasach, zapewnieniem bezpieczeństwa lub suwerenności w jednym państwie jest jego armia. Pewne jest, ze eksperymenty zwiazane z bronią jądrową doprowadziłyby do wyścigu zbrojeń (Japonia, Korea Poludniowa). Korea Północna jest partenerem Chin, ktore moglaby ją powstrzymać, ale z powodu istniejacych zagrożeń, w przyszłości, nie moga tego zrobic. Co w tym przypadku moga zrobic Chiny? Mogą wylacznie byc pośrednikiem i nie powstrzymywać Korei Północnej, aby nie doprowadzic do ekspansji amerykańskich interesów w tym regionie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Korea Północna balansuje na granicy, można by powiedzieć, że sprawdza ile może sobie pozwolić a ta granica coraz bardziej się przesuwa. Podstawowym narzędziem, którym posługiwały się Chiny był głos w Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych. Metoda sankcji za pośrednictwem tego ciała jednak nie przyniosła pożądanych skutków. Radykalnym krokiem byłoby nałożenie embargo na towary żywnościowe, ropę naftową; uzależnienie od chińskiego eksportu jest głębokie do tego stopnia, że w szybkim tempie władze Korei Północnej zostałyby złamane. Jednakże KRl-D wielokrotnie po ustabilizowaniu sytuacji ekonomicznej wracała do prac nad arsenałem atomowym.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po drugiej próbie (w 2012 roku) Chiny w zgodzie z USA potępiły testy nuklearne Korei Północnej. Minął rok i mamy III próbę, która również została "stanowczo potępiona".
    Jedyna różnica polega na ostrzeżeniu władz chińskich o zahamowaniu pomocy humanitarnej dla Korei Północnej.
    Kolejny przykład- również z 2012 roku, ale w mojej opinii sens sprawy jak najbardziej aktualny- podczas spotkania, w którym uczestniczyli przywódcy Japonii, Korei Pd oraz Chin, temat testów nuklearnych Korei pomijano . Premier Japonii oraz prezydent Korei Południowej chcieli stworzyć (wraz z Chinami) "wspólną deklarację" apelującą do Korei Północnej o nieprowokowanie swoimi działaniami społeczności międzynarodowej, która "musi się zjednoczyć aby pokazać Korei Północnej swoją determinację wobec przeprowadzanych przez nią demonstracji siły"- Chiny zdystansowały się od tego twierdzenia i uniemożliwiły jego włączenie do w.w deklaracji. Wątpliwe jest więc, że Chiny nagle zmienią kurs i zechcą w ostry sposób zapanować nad próbami atomowymi Korei Północnej. Co więcej przedstawienie Korei Pn. jako "czarnej owcy" w Azji, jest dla Państwa Środka bardzo korzystnym rozwiązaniem. Nie dość, że Chiny dzięki temu wypadają jako bardziej konkretny i odpowiedzialny gracz międzynarodowy, to również Korea staje się pionkiem w grze USA-Chiny.
    Z drugiej strony jeśli Korea umieści głowicę atomową na rakiecie dalekiego zasięgu, USA mogą znaleźć się pod zwiększoną presją aby zapewnić Japonii oraz innym krajom w regionie obronę przeciwrakietową, co stanie się bardzo niekorzystne dla Chin.
    W konsekwencji - Państwo Środka nie powstrzyma Korei Północnej ale może przyhamować prowadzone przez nią manifestacje siły.

    OdpowiedzUsuń