Translate

sobota, 6 grudnia 2014

Sekretariat ds. inwestycji 16+1 w Warszawie



19 listopada 2014 roku miało miejsce oficjalne otwarcie Sekretariatu ds. inwestycjigrupy „16+1” w Warszawie podczas seminarium  gospodarczego w sejmie. W seminarium udział brali przedstawiciele agencji inwestycji zagranicznych z 16 państw europejskich oraz ich odpowiednich z Chin. Oprócz tego z polskiej strony w spotkaniu brał udział Wicepremier Janusz Piechociński. Utworzenie Sekretariatu może być przyczółkiem do głębszej analizy tego dziwnego tworu jakim jest niewątpliwie „16+1”. Przede wszystkim chcemy przeanalizować powody z powodu których ChRL uczestniczy w tych spotkaniach, czy jest to opłacalne dla europejskich partnerów oraz jakie są możliwe scenariusze na przyszłość dla „16+1”

Geneza
Na samym początku wypada wyjaśnić czym w ogóle jest „16+1”. Jest to forum współpracy, przede wszystkim na tle ekonomicznym 16 państw europejskich oraz Chin. W skład 16 państw europejskich wchodzą : Bułgaria, Chorwacja, Republika Czeska, Estonia, Węgry, Łotwa, Litwa, Polska, Węgry, Słowacja, Słowenia, które należą do UE oraz pozostałe: Albania, Bośnia i Hercegowina, Macedonia, Czarnogóra oraz Serbia. Rokiem przełomowym, który zadecydował o stworzeniu tej organizacji jest rok 2011. Wówczas to, dzięki inicjatywie Chińskiej doszło do spotkań z niektórymi z wyżej wymienionych państw, w tym najważniejsze miało miejsce na Węgrzech oraz w Polsce i w Rumunii. Na Węgrzech doszło do zawarcia 12 korzystnych umów gospodarczych, w Rumunii podkreślono jej strategiczne znaczenie dla Europy Środkowo-Wschodniej zaś w Polsce zawarto porozumienie o zawiązaniu strategicznego partnerstwa. Te starania chińskie przyniosły pozytywny rezultat rok później gdy w kwietniu 2012 roku doszło do spotkania w Warszawie podczas, którego ogłoszono powstanie grupy „16+1”. Stronę chińską reprezentował ówczesny premier, Wen Jiabao. Podczas szczytu zapowiedziano utworzenie w Warszawie obecnie już działającego Sekretariatu. Ważnym elementem I szczytu „16+1” było ogłoszenie chińskiej polityki wobec państw EŚW „12 kroków”. Program „12 kroków” ma charakter czysto ekonomiczny. Są to krótko i długofalowe zadania oraz cele takie jak utworzenie w tych 16 państwach specjalnych stref ekonomicznych czy zakładanie filii chińskich banków. 26 listopada  2013 roku odbył się drugi szczyt, tym razem w Bukareszcie. Przyjęto wówczas nowe wytyczne dla dalszej współpracy. Zostały one rozpisane w 6 punktach Li Keqianga, premiera ChRL.Dotyczą one głównie współpracy gospodarczej. Chinom zależy na stworzeniu Infrastruktury lądowej oraz morskiej łączącej Europę z ChRL.  Nacisk został położony również na współpracę regionalną oraz wymianę kulturową.Ponadto ChRL podpisała bilateralne umowy z Węgrami, Serbią oraz Rumunią. Umowy te dotyczyły restauracji linii kolejowej Belgrad-Budapeszt oraz budowy elektrowni atomowej oraz wodnej w Rumunii.

Polskie interesy wobec „16+1” oraz Chin
Polska jest w regionie EŚW największym państwem.  Z racji tego w  „16+1” pełni rolę regionalnego lidera. Świadczy o tym chociażby fakt, że to w Warszawie powstał w tym roku sekretariat grupy „16+1” oraz to, iż wśród państw europejskich Polska jako 8 podpisała dokument o strategicznym partnerstwie z ChRL.  Warta wspomnienia jest również informacja, że w gronie państw wchodzących w grupę „16+1” Polska  podpisała to porozumienie jako pierwsza. Jednym z kilku problemów Polski jest bycie liderem w „16+1”. Powoduje to pogorszenie się relacji z EU, której nie podoba się, że Chiny rozmawiają z kilkoma wybranymi państwami a nie z władzami Unii. W polskim interesie jest aby nie dopuścić do pogorszenia relacji z władzami UE, jednakże Równie ważnym problemem jest deficyt w handlu. Wg. danych  MSZ  na rok 2013 Polacy mają z ChRL ujemny bilans handlowy wynoszący 13 mld euro. Natomiast stosunek wynosi 1:10 dla Chin. W 2011 roku deficyt handlowy wynosił 11,9 mld euro. W 2011 roku podpisano strategiczne partnerstwo. Jak widać pomimo podpisania umowy z ChRL deficyt wciąż się powiększa i tylko przez dwa lata Polska straciła prawie 2 mld euro. Bilans ten jednocześnie wskazuje, że priorytetem dla rządu polskiego w relacjach z ChRL powinno być dążenie do systematycznego wyrównywania bilansu w handlu. Ponadto w interesie Polski jest aby do Polski wpłynął w odpowiednich ilościach kapitał chiński w postaci przede wszystkim inwestycji. Dla Polskiej gospodarki zbawienne będą nowe miejsca pracy w zakładach, które mogliby wybudować Chińczycy. Jednakże gdy mówi się o przyszłych chińskich inwestycjach należy pamiętać o tych poprzednich, chociażby obudowie odcinka autostrady A2 przez chińską firmę Covec. 

Interesy ChRL w EŚW
Dla dynamicznie rozwijających się Chin mało jest miejsc, w których nie mieli by jakich interesów. Pytanie jakie nasuwa się samo jest następujące : jak na tym tle wypada obszar EŚW? Od 2011 roku obserwujemy coraz większe zaangażowanie Chin w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Region ten wydaje się być atrakcyjny do inwestowania z kilku powodów. Przede wszystkim dlatego, że w Europie trwa kryzys. Nie jest on tak silny jak w latach poprzednich jednakże wciąż daje on o sobie znać.  Państwa Europy Środkowo-Wschodniej nie ucierpiały na nim tak bardzo jak państwa basenu morza śródziemnego, jednakże polityka zaciskania pasa nie pozwala im się dalej rozwijać. Do dalszego rozwoju potrzebują zagranicznego kapitału oraz inwestycji. Chiny jako państwo o bardzo silnej gospodarce są wstanie tym państwom to zapewnić. Inwestycje, które Chiny zamierzają przeprowadzić są ściśle związane z interesami ChRL a tymi są przede wszystkim zwiększenie wymiany handlowej z UE oraz ulokowanie się na stałe z inwestycjami w UE. Do przeprowadzenia drugiego celu Chinom potrzebne są państwa z „16+1” pozostające jeszcze poza UE, ponieważ jeżeli Chinom uda się stworzyć w tych państwach strefy ekonomiczne, o których była mowa w 12 oraz 6 punktach współpracy „16+1”, to wówczas gdy te państwa zostaną członkami UE Chiny ze swoimi inwestycjami będą w Europie na stałe co będzie dla nich bardzo korzystne.

Problemy 16+1
Podstawowym problemem formatu 16+1 jest fakt że państwa członkowskie są skrajnie zróżnicowane - 11 krajów należących do UE: Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Estonia, Węgry, Łotwa, Litwa, Polska, Rumunia, Słowacja, Słowenia oraz pięć państw kandydujących do UE Albania, Bośnia i Hercegowina, Macedonia, Czarnogóra i Serbia). To wciąż bardzo zróżnicowana grupa, nie tylko w kontekście gospodarczym ale też kulturowym i religijnym. Stanowi to wielki problem w rozmowach wielostronnych. Co za tym idzie poszczególne państwa mają inne wizję współpracy z Chinami – Węgry, Serbia, Rumunia i Estonia mają na celu nawiązanie strategicznej współpracy. Polska, Czechy i większość państw Unii Europejskiej chcą się ograniczyć jedynie do aspektu ekonomicznego, Państwa Bałkańskie natomiast potrzebują wsparcia ze strony Chin w postaci inwestycji i nie przekładają dalszą współpracę na rzecz UE. Innym problemem jest też w jaki sposób inwestycję Chin mogą przynieść korzyści? Chińscy inwestorzy otrzymali już lekcję po wprowadzeniu pieniędzy w infrastrukturę Polski, co gorsza Inwestorzy są narażeni na straty zwłaszcza w regionie południowej Europy gdzie panuje wysoka korupcja.

Przyszłość 16+1
Przyszłość dla „16+1” jest nie jasna. Z jednej strony widać dynamizm w rozwoju wzajemnych stosunków, które są obecnie zinstytucjonalizowane.  Coroczne spotkania grupy to dobry sygnał na przyszłość. Z drugiej strony wydaje się, że głównym beneficjentem funkcjonowania „16+1” będą Chiny, z tego względu, że na rozwoju infrastruktury państw europejskich skorzysta przede wszystkim handel chiński, dopiero na drugim miejscu będzie EŚW z nowymi drogami czy liniami kolejowymi. Kolejną ważną sprawą są relacje 11 członków z UE, które mogą się pogorszyć jeżeli KE straci na znaczeniu w rozmowach z ChRL.

Wnioski:

  1. W relacjach pomiędzy Chinami a EŚW widać duży progres, który dokonał się w zasadzie przez 3 lata. Instytucjonalizacja szczytów dobrze rokuje na przyszłość.
  2. Inwestycje, które ChRL zamierza przeprowadzić w 16 państwach będą przede wszystkim opłacalne dla Chin, dopiero później dla państw EŚW.
  3. Ważną rolę w relacjach Chin z Europą Środkowo-Wschodniej odegra Unia Europejska.  Na tą chwilę nie wiadomym jest jak zachowa się KE gdy forum „16+1” zyska na znaczeniu, jednakże będzie to bardzo ważny czynnik w dalszym rozwoju inicjatywy chińskiej.



.

4 komentarze:

  1. W moim zdaniem Chiny zbliża się do Europy w celu zwiększenia ich siły ekonomicznej. Chińska gospodarka będzie silniejsza z tego typu umów. Wcześniej Chiny był wielki kraj, ale to było odległe partnerem handlowym jesli chodzi o krajów europejskich.
    Teraz sytuacja się zmieniła dzięki wielkiej wzrostu gospodarczego Chin. Chiny jest obecnie również potężne aktorem w Europie.
    W moim zdaniem, Chiny już kupuje Europę. Na swoje wlasnie sposob wykorzystuje tę samą strategię która działała w krajach afrykańskich na przyklad.
    Europy Środkowo-Wschodniej. nie jest źródłem surowców, ale ma zaawansowane technologie to jest bardzo istotne punkt dla chinczyków.
    Ponadto, niektóre kraje Europy Środkowej potrzebują pieniędzy w krótkim czasie, coś ważnego, że Chiny posiadają w nadmiarze. Chiny są dziś bardzo ważnym partnerem gospodarczym dla kraj ktory chce rozwijać się gospodarkę. " Chiny jako państwo o bardzo silnej gospodarce są wstanie tym państwom to zapewnić."
    Te relacjach pomiędzy Chinami a EŚW widać duży progres, który dokonał się w zasadzie przez 3 lata. Ale wydaję mi sie ze na przyszłośći moga być wielkie korzyści między obu stronami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. W relacjach pomiędzy Chinami a EŚW widać progres, jednak nie przekłada się to na wymierne korzyści dla państw europejskich. Chińskie inwestycje w Polsce - m.in. zakup pakietu większościowego huty nie zmieniło nic odnośnie zatrudnienia czy zwiększenia wynagrodzenia. Brak zysków i pogorszenie relacji z KE rodzi pytanie o sens dalszego udziału w 16+1.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wątpię, by inwestycje chińskie w EŚW wyszły poza wykupywanie pakietów akcji bogatszych przedsiębiorstw i czerpania zysków z dywident. Europa, mimo iż jest dużym rynkiem, jest dla Chin mniej atrakcyjna, niż Afryka czy Ameryka Południowa, ze względu na obowiązujące prawo oraz większą konkurencję. Do tego dochodzą względnie małe złoża surowców naturalnych, które już mają swoich właścicieli – a to na surowcach zależy Chinom najbardziej.

    OdpowiedzUsuń