Translate

wtorek, 9 kwietnia 2013

Atomowe okręty podwodne ChRL na wodach Oceanu Indyjskiego



Przed kilkoma dniami, na początku kwietnia br., indyjskie media zdominowała informacja o drastycznym wzroście aktywności chińskich okrętów podwodnych na wodach Oceanu Indyjskiego (dalej jako OI). Według źródeł prasowych powołujących się m.in. na opracowany na zlecenie resortu obrony raport pt. „Indian Navy: Perceived Threats to Subsurface Deterrent Capability and Preparedness”, w przeciągu niespełna roku indyjskie i amerykańskie okręty wojenny dokonały co najmniej 22 detekcji okrętów podwodnych (dalej jako OP) ChRL na wodach uznawanych za strefę wpływów New Delhi.
Według strony indyjskiej, pierwszy zanotowany kontakt z chińskim OP miał miejsce jeszcze w sierpniu 2012. Ostatni z kolei w lutym br.  Co ważne, w wielu przypadkach do wykrycia obecności chińskich OP dochodziło w kluczowych dla bezpieczeństwa strategicznego Indii częściach OI, w tym m.in. w pobliżu wejścia do Cieśniny Malakka, niedaleko archipelagu Andamanów i Nikobarów, u wybrzeży Sri Lanki oraz na wodach Morza Arabskiego. Fakt ten wzbudza dodatkowe obawy władz w New Delhi oraz komentatorów wojskowych. Przestrzegają oni przed ryzykiem załamania pewnej stałej równowagi sił militarnych (w ujęciu morskim) w regionie, a tym samym marginalizacji potencjału operacyjnego indyjskiej marynarki wojennej w stosunku do komponentów morskich państw trzecich.
Komentarz:
Omawiany wzrost aktywności OP ChRL na wodach Oceanu Indyjskiego stanowi naturalną konsekwencję trwającej indyjsko-chińskiej rywalizacji strategicznej na danym akwenie. Jako taki, stawiany jest w jednym rzędzie z całą serią posunięć, mających zagwarantować Pekinowi rosnące wpływy polityczno-wojskowe w regionie, a związanych m.in. z niedawnym przejęciem kontroli nad pakistańskim portem morskim w Gwadarze przez kontrolowaną przez państwo China Overseas Ports Holding (element strategii sznura pereł).
Z  tego względu powyższe zjawisko powinno być interpretowane na dwóch oddzielnych poziomach:
- politycznym: z jednej strony jako kontynuację wieloletniej polityki ChRL zmierzającej do zwiększenia siły oddziaływania politycznego w regionie, a także kolejne propagandowe potwierdzenie rosnącego zainteresowania (wynikającego z własnych interesów strategicznych) Pekinu akwenem do niedawna jeszcze uznawanym bezsprzecznie za strefę wpływów New Delhi,
- wojskowym: z jednej strony jako próbę sprawdzającą potencjał indyjskiej marynarki wojennej w kontekście detekcji aktywności okrętów wojennych państw trzecich na „kontrolowanych” przez siebie wodach, a także jako testowanie możliwych reakcji New Delhi (w ujęciu militarnym) na tego typu prowokacyjne działania,
- wojskowym c.d.: jako próbę sprawdzenia rzeczywistego potencjału operacyjnego wprowadzanych do służby własnych atomowych OP. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że wykrywane przez Indie i USA chińskie OP to jednostki o napędzie atomowym, zdolne do wykonywania długotrwałych operacji wojskowych w pełnym zanurzeniu (co jest istotne m.in. w związku z rozmiarem omawianego akwenu morskiego). Ich wadą jest z kolei fakt o wiele głośniejszej (niż w przypadku konwencjonalnych dieslowskich OP) pracy jednostek pędnych, zwiększającej poziom sygnatury akustycznej i potęgującej ryzyko wykrycia przez aparaturę sonarową potencjalnie wrogich jednostek nawodnych (co w ostateczności miało właśnie miejsce).
Detekcja chińskich OP na OI, odnotowywana od połowy 2012 (co nie oznacza, że tego typu zjawisko nie trwa od dłuższego czasu), zbiega się w czasie z intensyfikacją działań New Delhi zmierzających do utrzymania kontroli nad omawianym akwenem. Przejawiają się one zarówno w warstwie deklaratywnej (oficjalne stanowisko władz centralnych oraz najważniejszych dowódców wojskowych), jak i rzeczywistych działaniach. Te drugie koncentrują się m.in. na rozbudowie zaplecza infrastrukturalnego indyjskiej marynarki wojenne (rozbudowa dowództwa dalekowschodniego na archipelagu Andamanów i Nikobarów, czy realizacja projektu „Varsha” zakładającego budowę nowej bazy morskiej przeznaczonej do bazowania nowoczesnych indyjskich atomowych OP typu Arihant, zlokalizowanej w odległości ok. 200 km od miasta Visakhapatnam, gdzie mieści się kwatera główna wschodniego dowództwa indyjskiej marynarki wojennej).
Nie mniej istotnym przejawem owych indyjskich „rzeczywistych działań” zmierzających od utrzymania swych wpływów na OI jest rozbudowa systemów bojowych związanych z potencjalnym morskim teatrem działań wojennych. Mowa w tym kontekście zarówno o uzbrojeniu nawo- i podwodnym: od wdrażania do służby korwet (typ Kamorta) i fregat rakietowych (typ Talwar), poprzez testowanie odpalanych z okrętów podwodnych pocisków manewrujących Brahmos (wersja bazowania morskiego na okrętach nawodnych znajduje się już służbie), aż po przeciągający się w czasie rozwój programu lotniskowcowego (zarówno w kontekście posowieckiego INS Vikramaditya; ex-Admirał Gorszkow jak i rodzimych konstrukcji w postaci: INS Vikrant i INS Vishal), a także uzbrojenia lotniczego m.in. w postaci samolotów ZOP (zwalczania okrętów podwodnych) P-8I Neptun,
Wzrost aktywności chińskich OP na OI jest też do pewnego (jedynie) stopnia związany z próbą odpowiedniej reakcji ChRL na zapowiedzianą w zeszłym roku zmianę zaangażowania polityczno-wojskowego USA w regionie. Plany koncentrujące się m.in. z przebazowaniu w rejon azjatycki większej niż dotychczas liczby systemów bojowych, w tym m.in. nowoczesnych okrętów nawodnych klas: LCS (Litoral Combat Ship, typu: Freedom i Independence) oraz JHSV (Joint High Speed Vessel), czy też zacieśniania sojuszy wojskowych z poszczególnymi państwami Azji, w tym tymi które zaangażowane są w wielonarodowe morskie spory terytorialne (casus wysp Senkaku/Diaoyutai oraz Spratly i Paracelskich), wzbudzają naturalną i zrozumiałą obawę ze strony Pekinu, który dostrzega w nich zagrożenie dla powodzenia realizacji własnej strategii zwiększenia wpływów polityczno-wojskowych w regionie.

-------------------------------------

Mat. opr. mgr Michał Jarocki. Doktorant Polskiej Akademii Nauk i ekspert ds. bezpieczeństwa międzynarodowego. Jako analityk Fundacji Amicus Europae oraz Instytutu Jagiellońskiego od kilku lat śledzi proces transformacji systemu bezpieczeństwa w regionie Azji, ze szczególnym uwzględnieniem aspektu morskiego w postaci Oceanu Indyjskiego i Pacyfiku.

6 komentarzy:

  1. Pytanie do Autora: wiadomo jakiego typu to były okręty i jak przedostały się w region OI?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (Autor): jeżeli chodzi o tym okrętu, możemy się jedynie tego domyślać. Najprawdopodobniej chodzi o atomowe OP. Wskazywałby na to fakt, iż wykryte jednostki (zwłaszcza, do których wykrycia doszło na wodach Morza Arabskiego) musiałby spędzić w pełnym zanurzeniu relatywnie dużo czasu. Tego typu działania są charakterystyczne właśnie dla tego typu okrętów. Ponadto, praca siłowni atomowych jest powodem o wiele większej sygnatury akustycznej, niż w przypadku konwencjonalnych dieslowskich OP. Co za tym idzie, ich detekcja przez sonarowe systemy "obserwacji" indyjskich i amerykańskich jednostek nawodnych byłaby o wiele bardziej prawdopodobna. Z tego względu osobiście stawiałbym na to, że chodzi o OP typu 093 lub 094. Ta druga opcja jest tym bardziej prawdopodobna, jeżeli weźmie się pod uwagę rozwój i zaplanowane już testy morskie pierwszego z serii indyjskich strategicznych OP typu Arihant.

      Jeżeli zaś chodzi o to, jak się przedostały na wody OI, to w grę może tu wchodzić Cieśnina Malakka. Przemawia za tym kilka argumentów: 1) Indie nie dysponują jeszcze wystarczająco rozbudowanym systemem obserwacji ruchu morskiego wodami CM (ten zlokalizowany na archipelagu Andamanów i Nikobarów jest on dopiero rozbudowywany/modernizowany), 2) mniej więcej połowa przypadków detekcji chińskich OP miała miejsce na wodach w pobliżu CS lub też u wybrzeży wspomnianego Archipelagu A&N, 3) detekcji chińskich OP nie mogłyby też dokonać marynarki wojenne państw regionu CM, gdyż nie dysponują one odpowiednim wyposażeniem, ani też systemem współpracy informacyjnej/wymiany info/ostrzegania z New Delhi (Indie dopiero nad tym pracują, choć też nie bezpośrednio).

      Jeżeli zaś chodzi o sam fakt ogłoszenia przypadków detekcji chińskich OP, moim zdaniem jest typ czysta zagrywka propagandowa mierzona na podkręcenie emocji związanej z toczącą się rywalizacją strategiczną, próbę uzyskania większej liczby środków finansowych na rozbudowę potencjału podwodnego MW w kontekście mniejszego budżetu obronnego na obecny rok fiskalny (kilka dni po wspomnianej publikacji indyjskie media zaczęły rozwodzić się na pogarszającym się stanem floty podwodnej, zwłaszcza w stosunku do rozbudowy konwencjonalnych/atomowych, myśliwskich/strategicznych OP chińskich.. )oraz przekazaniem ChRL sygnału, że jej działania na OI nie są tak do końca „niejawne”.

      Usuń
  2. ciekawe pytanie: jak wiemy Chiny inwestują w infrastrukturę portową w Birmie, Pakistanie i Bangladeszu - czyżby wcześniej były jakieś wizyty przyjaźni? Baza jest na Hainanie - odpowiada za nią Okręg Wojskowy Guangdong. Co do typów to jak "ćwierkają wróbelki" to łodzie typu 094 http://en.wikipedia.org/wiki/Type_094_submarine

    OdpowiedzUsuń
  3. tzw port calls najczęściej przeprowadzane są przez okręty nawodne. Jeżeli miałyby przedostać się przez cieśniny indonezyjskie, to problem polega na głębokości tych cieśnin (Malakka 25 m, Lombok jest głębszy) i natężeniu ruchu statków w regionie. Być może Indusi wykorzystują ten fakt (wiedzieli, nie musieli powiedzieć ale powiedzieli) do podgrzania nastrojów a wojskowi do uzyskania paru dodatkowych $$$ na sprzęt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam wrażenie, że to cele pośrednie. Z oglądu tzw. big picture wynika, że Chiny próbują szachować USA w tym również na OI. Z tego co pamiętam Diego Garcia od 1971 r. wykorzystują ten obszar jako bazę łącznikową m.in. w czasie wojny w Iraku.

      Usuń
  4. Może to być zagrywka polityczna. Aby podkreślić swoje zdanie państwa czasami uciekają się do takich "zagrywek"

    OdpowiedzUsuń